Wisło moja stara
Ignacy Danielewski
Wisło moja, Wisło stara,
Co tak smutno płyniesz?
Skąd tej wody nazbierałaś?
Mów, nim w morzu zginiesz.
Nazbierałam wody sinej
Na karpackich górach
I na Rusi, na kochanej,
Tam w Krakusa murach.
Krakowianka łzą oblane
Rzuciła mi wianki,
Potem strumień łez męczeńskich
Wlały Warszawianki.
I tak płynę dniem i nocą,
Wkoło mnie tak smutnie;
Dawniej śpiewy brzmiały ciągle,
Dzisiaj tak okrutnie.
Spojrzeć w oczy zapłakane,
Na ręku kajdany,
Wszędy skargi, jęki ciężkie,
A na sercu rany.
Wisło moja, Wisło stara,
Co tak smutno płyniesz?
Skąd tej wody nazbierałaś?
Mów, nim w morzu zginiesz.
Nazbierałam wody sinej
Na karpackich górach
I na Rusi, na kochanej,
Tam w Krakusa murach.
Krakowianka łzą oblane
Rzuciła mi wianki,
Potem strumień łez męczeńskich
Wlały Warszawianki.
I tak płynę dniem i nocą,
Wkoło mnie tak smutnie;
Dawniej śpiewy brzmiały ciągle,
Dzisiaj tak okrutnie.
Spojrzeć w oczy zapłakane,
Na ręku kajdany,
Wszędy skargi, jęki ciężkie,
A na sercu rany.