Królewna
Małgorzata Strzałkowska
Siedzi królewna wysoko w wieży,
A wieża trzysta stopni aż mierzy;
Siedzi królewna w wieży zamknięta,
A pod królewną piętrzą się piętra.
Na dole – ludzi olbrzymie mrowie;
Dworzanie, straże, słudzy, paziowie
I damy dworu oraz rycerze,
A każdy z troską patrzy na wieżę.
Trzy dni bez przerwy stoją pod wieżą
I smutnym wzrokiem wieżę wciąż mierzą.
Pozadzierali głowy do góry
I wypatrują królewskiej córy.
Wtem gdzieś na górze okienko trzaska.
Król woła: - Córko! Zejdź, jeśli łaska!
-Nie zejdę, tato! Słów twoich szkoda,
Bo mi się nie chce chodzić po schodach!
Siedzi królewna wysoko w wieży,
A wieża trzysta stopni aż mierzy;
Siedzi królewna w wieży zamknięta,
A pod królewną piętrzą się piętra.
Na dole – ludzi olbrzymie mrowie;
Dworzanie, straże, słudzy, paziowie
I damy dworu oraz rycerze,
A każdy z troską patrzy na wieżę.
Trzy dni bez przerwy stoją pod wieżą
I smutnym wzrokiem wieżę wciąż mierzą.
Pozadzierali głowy do góry
I wypatrują królewskiej córy.
Wtem gdzieś na górze okienko trzaska.
Król woła: - Córko! Zejdź, jeśli łaska!
-Nie zejdę, tato! Słów twoich szkoda,
Bo mi się nie chce chodzić po schodach!