Stanisław Jachowicz
Noga za nogą szedł sobie Stefanek
I niósł pełen mleka dzbanek;
Chłopczyk drugi śmiał się z niego
-Czego ty się śmiejesz? Czego?
-Bo jak żółw przełazisz drogę.
-Idę z wolna, bo się boję;
Widzisz? Pełno. Wylać mogę.
-Upij trochę. - To nie moje;
Nie chcę cudzej i kropelki,
Krzywdzić kogo to grzech wielki.
Noga za nogą szedł sobie Stefanek
I niósł pełen mleka dzbanek;
Chłopczyk drugi śmiał się z niego
-Czego ty się śmiejesz? Czego?
-Bo jak żółw przełazisz drogę.
-Idę z wolna, bo się boję;
Widzisz? Pełno. Wylać mogę.
-Upij trochę. - To nie moje;
Nie chcę cudzej i kropelki,
Krzywdzić kogo to grzech wielki.