Władysław Bełza
Bawcie się piłką,
Kochane dzieci!
Patrzcie, jak ona
Wysoko leci!
Jak podrzucona,
Ręką do góry,
Zda się, że w locie
Przebija chmury.
Ale wnet oto
Na ziemię spada:
Rzuca się na nią
chłopców gromada.
Ten i ów chwyta,
Piłeczkę małą,
Co znów podbita,
W górę mknie śmiało.
I tak bez końca,
Pośród igraszek,
Wzbija się w niebo,
Jak lotny ptaszek.
Tylko się w górze,
Sama nie wstrzyma,
Bo nie jest ptaszkiem
I skrzydeł nie ma.
Bawcie się piłką,
Kochane dzieci!
Patrzcie, jak ona
Wysoko leci!
Jak podrzucona,
Ręką do góry,
Zda się, że w locie
Przebija chmury.
Ale wnet oto
Na ziemię spada:
Rzuca się na nią
chłopców gromada.
Ten i ów chwyta,
Piłeczkę małą,
Co znów podbita,
W górę mknie śmiało.
I tak bez końca,
Pośród igraszek,
Wzbija się w niebo,
Jak lotny ptaszek.
Tylko się w górze,
Sama nie wstrzyma,
Bo nie jest ptaszkiem
I skrzydeł nie ma.