O kożuszku ze słomy
Józef Czechowicz
Co się tu dzieje, co się tu dzieje!
Już śnieżek taje, słoneczko grzeje.
Dzieci bez paltek biegają wszędzie.
Chyba niedługo już wiosna będzie.
Na podwóreczku pompa studzienki
Jęczy, skrzypiące wydaje dźwięki:
-Zdejmijcie ze mnie słomiane futra,
Bo się rozpłynę w słonku do jutra…
Co się tu dzieje, co się tu dzieje!
Już śnieżek taje, słoneczko grzeje.
Dzieci bez paltek biegają wszędzie.
Chyba niedługo już wiosna będzie.
Na podwóreczku pompa studzienki
Jęczy, skrzypiące wydaje dźwięki:
-Zdejmijcie ze mnie słomiane futra,
Bo się rozpłynę w słonku do jutra…