Stanisław Jachowicz
Puk, puk, ptaszek do okienka,
„Niech tam otworzy panienka;
Bo to teraz straszna zima,
Nigdzie i ziarneczka nie ma!”-
I ptaszynie otworzyli,
Ogrzali i nakarmili,
A ptaszynka wdzięczna za to,
Śpiewała im całe lato.
Puk, puk, ptaszek do okienka,
„Niech tam otworzy panienka;
Bo to teraz straszna zima,
Nigdzie i ziarneczka nie ma!”-
I ptaszynie otworzyli,
Ogrzali i nakarmili,
A ptaszynka wdzięczna za to,
Śpiewała im całe lato.