Stanisław Jachowicz
Niosło raz dziecię wody dzbanuszek,
Spotkał je w drodze siwy staruszek;
I rzekł do niego z uprzejmą minką:
„Pozwól się napić dziecinko!”
Dziecina chętnie schyla dzbanuszka,
I napoiła wodą staruszka.
Raz koło sadu szła ta dziecina,
Patrzy, owocem drzewo się zgina;
Jakże by rada zjeść kilka gruszek!
Aż tu wychodzi siwy staruszek:
Ową dziecinę dobrą poznaje,
I najpiękniejszych gruszek jej daje!
Niosło raz dziecię wody dzbanuszek,
Spotkał je w drodze siwy staruszek;
I rzekł do niego z uprzejmą minką:
„Pozwól się napić dziecinko!”
Dziecina chętnie schyla dzbanuszka,
I napoiła wodą staruszka.
Raz koło sadu szła ta dziecina,
Patrzy, owocem drzewo się zgina;
Jakże by rada zjeść kilka gruszek!
Aż tu wychodzi siwy staruszek:
Ową dziecinę dobrą poznaje,
I najpiękniejszych gruszek jej daje!